De-Volucja -

Dzięki za to co napisałeś nie wiesz nawet jak ciekawie się takie rzeczy czyta. Smuci mnie jedno że i tak i tak będzie kiedyś koniec... ale ciesze się że nie ja będę wtedy się martwił Wink

)

=[LKT]=HolyKing napisał:

Smuci mnie jedno że i tak i tak będzie kiedyś koniec... ale ciesze się że nie ja będę wtedy się martwił Wink

)

Więc nie martw się teraz takimi głupotami jak deewolucja... Szkoda czasu na filozoficzne rozmyślania co będzie z nami za 10/100 czy 500 lat. Jak dożyjesz to sam się przekonasz.

Heh wiesz niektórzy pewni chcieli by dożyć tego jednak ja wolę widzieć ludzkość w szczycie i bez skazy intelektualnej....

Kacper napisał:

No właśnie... Niby NIC, prawda? : (hehe).

NIC. Hmm... Próżnia. Heh. Ja ci mogę pokazać moją rękę i też powiedzieć, że nic nie ma oczywiście jeśli rzeczywiście nic na niej nie będzie.

Omg Kacper nawraca ludzi, jak zwykle odbierasz wszystko religijnym tokiem rozumowania xD

Niektórzy biorą ten wielki wybuch za pojawienie się Boga i "rozpoczęcie prac" nad wszechświatem, ale każdy to odbiera inaczej, kiedyś może dowiecie się o co tak na prawdę kaman Very Happy

.
Co do ewolucji... cóż, będzie następowała cały cały czas. Co trochę będą pojawiały się pewne czynniki powodujące zmiany i nie będzie można tego zatrzymać, no chyba że człowiek sam siebie wcześniej wykończy (wojna atomowa, efekt cieplarniany etc...) i już nie będzie miało co ewoluować.

O Boże Diego Kacper tylko ci powiedział, że jedyne takie jako tako wytłumaczone pojawienie się Wszechświata, znajduje się w Biblii.

Hehe

Diego już mnie jakiś czas zna... Smile

Krzychu, polecam temat "Wiara" w dziale "Na poważnie". Może nie cały od razu, ale kilka ostatnich stron - to Ci trochę rozjaśni, czemu Diego tak powiedział ;]