|
Kacper
Moderator
|
Człowiek który nazywa siebie katolikiem, bo: praktykuje choinkę na Wigilię, święconkę na Wielkanoc i chce mieć ładny pogrzeb z księdzem a na Mszy był 20 lat temu i miał 3 dziewczyny na boku - to zwykły [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]. |
|||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Czw 22:31, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Pandzior
Zasłużony
|
Wiem ale jeśli boi się księdza ? Joke . A katolik ma nakazane chodzić do Kościoła ? Jak nie będzie to juz nie jest katolikiem ? No to nie ma w pełni "wolnej woli" .
|
||||||||||||||
|
Kacper
Moderator
|
Katolikiem jest każdy ochrzczony w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
|
||||||||||||||
|
Kroniki
Szlachcic
|
Ja jestem katolikiem, a do kościoła chodzę rzadko. Na ważniejsze święta się wyspowiadać i z koszykiem do święcenia, palmą itd. A żeby co tydzień chodzić jak te staruszki, to nie dla mnie... Może jak będę starszy, już po szkole, to będę chodził do kościoła, bo w sumie co mam innego do roboty
|
||||||||||||||
|
Pandzior
Zasłużony
|
Trochę racji ale ja nie jestem katolikiem to nie wiem co wy musicie robić . Mnie to raczej nie obchodzi . Powtarzam u mnie na osiedlu jest wielu katolików niestety (chyba raczej nie) b.mała liczba ich chodzi do kościoła .
|
||||||||||||||
|
Barrystone
Mieszczanin
|
Taki "udawany" katolik. Tzn. na religię chodzę, ze święconką idę, na Niedzielę Palmową też chodzę, ale Eucharystie, spowiedzi i sama wiara....
Zresztą moja klasa też nie jest taka ja, ja, gut. Dwóch pseudo-ministrantów, może 5-6 dziewczyn tak naprawdę wierzących i nauczycielka od religii, możliwe że z chorobą psychiczną. Kacper pisał, że dowodem na istnienie Jezusa jest Biblia, a nagrodą i karą za złe "zachowanie" - niebo i piekło. A dowody na ich istnienie? |
||||||||||||||
|
Pandzior
Zasłużony
|
Filmy sience fiction .
|
||||||||||||||
|
Przemo.ziom
Burżuj
|
|
|||||||||||||||
|
Kacper
Moderator
|
Szkoda, że Panzer mi nie odpowiedział... Ja zadałem sobie trud przeczytania wszystkiego co napisał i udzielenia obszernej wypowiedzi - co, dla własnej uciechy? No tak się nie robi...
Wszystko można zanegować. Ja napiszę o niebie i piekle, ktoś zaneguje ich istnienie. Ja powiem, że to Pismo Święte dowodzi ich istnienia - ktoś zaneguje autentyczność Biblii. Można tak bez końca... Katolicyzm opiera się na dwóch podstawowych filarach, na równi ważnych, a są to: Biblia i tradycja |
||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Pią 23:54, 30 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Pandzior
Zasłużony
|
A jaki jest dowód , że PŚ jest prawdziwe ?
|
||||||||||||||
|
Panzer
Moderator
|
Ok szefie, odpowiem Ci, ale nie oczekuj odpowiedzi codziennie.
Jeśli Adaś i Ewcia mieli 3 synów, jeden z nich został zamordowany to wa jaki sposób oni się ... rozmnażali ?? Kazirodztwo ?? Żadnej metafory tu jakoś nie widzę ...
Ale na przykład kwestia piekła, raz KK go olewa, część Watykanu jest skłonna powiedzieć że go nie ma, za czasów B16 co prawda sytuacja się zmieniła, ale też coś o czymś świadczy. Jak znajdę więcej przykładów to dam znać ...
Albo mu zależy na katolickim pogrzebie i spokojnej rodzince, która ochrzani Cię za to że nie chodzisz do kościoła, do spowiedzi. To dobrze że nie musi, ale i tak musi iść jeśli chce mieć zagwarantowane "wasze" zbawiennie, przynajmniej według Watykanu ...
Ale chodziło mi oto że chłopak nie musi mieć argumentów na siłę, czemu jest ateistą. Jest, wybrał taką drogę, według mnie b. słuszną i resztę powinno walić dlaczego został "złym ateistą". A co do dokumentów - lepsze o 100% są niż wiara w fikcję. Wszystko da się logicznie, sensownie wytłumaczyć - jak nie teraz, to w przyszłości, kiedy poziom zaawansowania technologicznego powinien być o wiele większy niż dzisiaj.
Powtarzam - da się wszystko sensownie, logicznie wytłumaczyć. Na razie jesteśmy na niskim poziomie zaawansowania technologicznego, poznaliśmy tylko kilkanaście procent zjawisk Ziemi, funkcjonowania roślin, zwierząt, ludzkiego organizmu, a wszechświecie to lepiej nie mówić. W przyszłości dojdą do tego, podejrzewam jednak że psychika człowieka ma b. duży wpływ na działalność organizmu, i że mózg pod wpływem b. silnego impulsu emocjonalnego może mieć silny wpływ na działanie reszty organizmu (powtarzam się ) - pewien mężczyzna miał raka, miał żonę w ciąży, która urodziła mu dziecko i po kilku miesiącach po komórkach nowotworowych nie było ani śladu. Ale są i też negatywne tego skutki - mąż stracił żonę, po kilku tygodniach dostał udaru mózgu i zmarł. Są to przypadki z życia realnego, na razie to jest moja własna teoria, ale wielu naukowców też się nad tym zastanawia. W przyszłości dojdą do tego. Zresztą to przyszłość jest naszym celem życia, nie śmierć i "zbawienie". Co do opłatka to możesz mi podać linka ?? Co hostii 0 równie dobrze mogło to być jakieś zakłócenie ziemskiego pola magnetycznego w określonym miejscu , spowodowany jakimś tajemniczym układem planet i blebleble. Pole magnetyczne nie zostało zbadane, tak samo jak środek Ziemi. Hmmm, ja myślałem, że to wierzący (w jakąkolwiek religię) się oszukują samych siebie, w końcu też ufają swoim zawodnym zmysłom, no i robią sobie nadzieję, że będą żyć po śmierci. Nadzieja matką głupich. Bogowie jak i całe nieba to cukierkowy obraz, pozytywna odpowiedź na nieznane, człowiek nie chce skończyć tylko w piachu, więc po to powstał Bóg, życie po śmierci, mający nam dawać "nadzieję" że coś będzie po śmierci i że skończymy tylko w piachu.
Hmm, trochę po części niepisany kodeks zachowań etyczno-moralnych w cywilizacji europejskiej, jak i hmm, mój własny rozum .
Hmm, obraz większości polskich katolików, może częściej praktykujących, ale to raczej z "tradycji" i "dla rodzinny". Ogólnie nie wiem dokąd zmierza ta dyskusja, obaj próbujemy udowodnić swoje rację, ale ani ty, ani ja dowodów nie mamy. Piszę jednak moją swoją opinię na temat "wiary", udzieliłem szerszej odpowiedzi także w poprzednim poście. Jednak niech każdy wierzy jak chce, ja wybieram drogę dla mnie najbardziej prawdopodobną - ateizm i tego będę się trzymał. |
|||||||||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Panzer dnia Sob 11:15, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy |
Kacper
Moderator
|
No, i dzięki
...Chooociaż, to z tym "niepisanym kodeksem zasad etycznych" brzmi dość naciąganie... ;> |
||||||||||||||
|
Malcolm
Ciężkozbrojny
|
Uważasz człowieka za istotę zbyt prymitywną by mogła samemu wytworzyć sobie wzór postępowania dzięki któremu nie będzie szkodziła innym ludziom? Zobacz jak rzadko w wypadku zwierząt zachodzi zjawisko kanibalizmu (zresztą zwykle w sposób który może zwiększyć szanse przetrwanie gatunku), a powinieneś dostrzec, że "niepisany kodeks zasad etycznych" człowieka nie jest niczym szczególnym i nie jest do tego potrzebna interwencja siły wyższej . |
||||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Malcolm dnia Sob 14:04, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Kacper
Moderator
|
Nie uważam człowieka za istotę prymitywną. Ale jest rzeczą oczywistą, że tworzenie samodzielne zasad moralnych daje maksimum samowolki. A więc przykładowo możesz uznać, że zabójstwo ludzi po 60 roku życia jest ok, bo przez nich zaniża się produktywność. I co? Nic. Religia kształtuje moralność wierzących. Co kształtuje moralność ateistów? Przypatrz się historii. Brak religii = brak zasad => Ja jestem Bogiem = ja kształtuję zasady [moralne]. Np. Ja - król Dariusz [Persja], Ja - Robespierre, Ja - Stalin, Ja - Enver Hodża, Ja - Hitler. |
|||||||||||||||
Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Sob 15:07, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz |
Malcolm
Ciężkozbrojny
|
Tworzenie czegokolwiek daje maksimum samowolki. A mimo to ludzkość bardzo szybko stworzyła język, cywilizację itd., więc zasady moralne nie są szczególnym problemem. Jaką mam odpowiedź na przykład z zabijaniem osób powyżej 60 roku życia? Po pierwsze jak już wspólnie doszliśmy do wniosku człowiek nie jest istotą prymitywną i nie jest aż takim egoistą. No i dochodzi do tego to, że większość ludzi też ma zamiar dożyć 60 . Natomiast podane przez Ciebie przykłady osób nie udowadniają w jakikolwiek sposób Twojej teorii(oczywiście tylko wg. mnie), gdyż postępowanie człowieka zależy od jego indywidualnych norm moralnych, niezależnie od tego, czy jest on wierzący czy też nie. Normy moralne z różnych religii są różne i różne zależnie ich od interpretacji. Oczywiście, gdyby Hitler był super-wierzącym chrześcijaninem czy coś w tym stylu, wyglądało by to inaczej. Ale nie udowadnia to w żaden sposób, że ludzkość nie może wytworzyć norm moralnych. Dla mnie to co piszesz wygląda tak, jakbyś podając przykład RPA chciał udowodnić, że w Afryka jest bogata. Prawie zawsze istnieją wyjątki od reguł. |
|||||||||||||||||
|
Nasza Wiara ... |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.