Ptasia grypa -

Ptasia grypa. Te dwa słowa coraz częściej słyszymy w mediach. Dziś znaleziono w Krynicy Morskiej martwe łąbędzie. Jest 1/9 prawdopodobieństwa, że zabił je H5N1. I tak szczerze: czy macie cykora?

Ile osób zabiła ta ptasia grypa, a ile zginęło w tej katastrofie w Katowicach? Chyba daje to do myślenia. Ja się osobiście nie boje o ile się nie zmutuje...

Ja się tego nie boję. Jeśli rzeczywiście H5N1 dojdzie do nas to znaczy, że tak poprostu miało być... W mojej okolicy nikt nie hoduje ptaków, są tylko te na drzewach ale z nimi się nic nie zrobi Sad

Każdy jest tak samo narażony na tą chorobę więc specjalnie jakoś się nią nie przejmuję Razz

Ja tez się <Ekhu! ekhu!> jej nie boję <smark>.
Nie ma bata, żebym się zaraził <Aaapsiik!>, więc spoko - dobrze jest <smark>.

Ale chłopaki ... może fajnie byłoby mieć 4 ręce ? ...
JA tam sie nie boje, bo tak jak powiedział Odyn, prawie każdy jest narażony na tą chorobę, więc nie będe jednym nieszczęśliwym jak mnie dopadnie ...

Jak jak przedmówcy, też mam takie zdanie, że nie ma się czego bać jak zaczną ludzie giną masowo, to się zacznę zastanawiać Wink

, póki co jednak mało co zwracam uwagę na ptasią grypę.

Ja się trochę boję, że wybuchnie epidemia. Jeśli nie, to nie mam się czego bać, ponieważ nie mam styczności z dzikim ptactwem, a drobiu jeść nienawidzę.

Ja natomiast kocham kurczaczki (normalnie, w panierce, pycha) i jeśli coś się zacznie, to trzeba będzie się przerzucić na inne mięsko Wink

Ja to tam najbardziej lubię, wołowina i Króliki...

Tak tylko zachorujesz będziesz wiedzial ze umierasz i sie żegnasz z rodziną i nie bedziesz mógł jeść drobiu (udek kurczaka).

Może to zabrzmi dziwnie aleee ... ja często myślę o Śmierci ... i co ... wychodzi na to, że ja moge umrzeć nawet teraz i w tej chwili. NIe ma żadnych sprzeciwów ... ja jej sie nie boje.

To jest ze szczerego serca - ten post ...

Ja również nie boję się śmierci. Ale nie myślę o niej. Gdybym zginął teraz to trochę byłoby mi szkoda mojego życia, bo nie zrobiłem wystarczająco dużo i nie czuję się spełniony.
Najgorzej po mojej śmierci miałaby moja rodzina i nie chciałbym żeby musiała przez to przechodzić... Dlatego nie mam zamiaru opuszczać tego świata w najbliższym czasie.

To też było od serca. Chociaż może wydawać się trochę dziwne to co piszę... Arek mnie sprowokował Razz

Hmm o śmierci to ja też często rozmyślam...
Narazie w życiu miałem tylko jedną sytuację że serce mi podskoczyło do gardła i mi minęło życie w jednej sekundzie i więcej takich sytuacji nie chce mieć...

Coż... Ptasia grypa... no, przyznam że narazie się jej zybtnio nie boję ale jak wykryją pierwszy przypadek to wtedy możemy się zacząć cykać...

Ja też wmiarę często myślę o śmierci, ale nie chcę umierać Razz

.
Wracając do poprzedniego tematu:jedyne kurczaki jakie mi smakują to te z KFC.
Wracając do prawdziwego tematu Wink

: czy sądzicie, że ptasia grypa będzie miała duży wpływ na sprzedarz drobiu? Mi się wydaje, że będzie tak jak z chorobą szalonych krów, kiedy to ludzie sprawdzali czy w jogurcie nie ma wołowiny. [link widoczny dla zalogowanych] -polecam to przeczytać

Moja mama była już dzisiaj w sklepie mięsnym (najlepszym na osiedlu) i już tam po tym jak odkryto te łabędzie to cena kurczaczków poszła w góre o kilkadziesiąt groszy...
Heh, co ciekawe moja siostra ma w tym roku komunie i już przed świetami moi rodzice na wszelki wypadek nakupili zamrażarnik kurczaków...